Niedziela to i kawał mięcha/pieczeni trzeba zjeść! Oczywiście takiego które nie spowodowało rozlewu krwi zwierząt. Więc na widelec nadziejemy soczewicę. Powiem wam że nie wiem czego się było spodziewać po nim, ale miałem selera w lodówce, piękną dużą cebulkę oraz świeżo co zmieliłem płatki drożdżowe no poprostu nic tylko piec. A taki pasztet ma same zalety:
*szybki w zrobieniu,
*dużo witamin i składników odżywczych,
*dużo błonnika bo ok 5,4 g/100g,
*dużo białka ok 8,67g/100g,
*dzięki soczewicy posiada też żelazo.
<To tylko niektóre z jego właściwości. A przejdźmy do sedna:
Składniki:
*Szklanka soczewicy czerwonej,
*dość spory korzeń selera,
*duża cebula,
*2 łyżki płatków jaglanych,
*łyżka siemnienia lnianego+4 łyżki gorącej wody,
*łyżka oleju rzepakowego rafinowanego,
*łyżeczka czarnuszki+parę szczypt do posypki,
*parę szczypt przyprawy ,,pomidor, czosnek, bazylia"
*łyżka majeranku,
*łyżeczka oregano,
*pół łyżeczki pieprzu, papryki słodkiej i ostrej,
*pół łyżeczki curry,
*2 łyżki płatków drożdżowych(można pominąć ale dają niesamowity aromat)
*2 łyżki sosu sojowego lub łyżeczka soli,
Wykonianie:
Soczewicę gotujemy w 2 szklankach wody ok 12 minut. Cebulę i seler kroimy w kostkę, podsmażamy na łyżce oleju ok 6 minut po czym podlewamy odrobiną wody i dusimy pod przykryciem ok 10 minut. Do ugotowanej soczewicy dajemy resztę składników wraz z cebulą i selerem. Blendujemy na gładko i przekładamy do foremki(u mnie keksówka wyłożona folią aluminiową). Posypujemy wierzch czarnuszką oraz przyprawą. Pieczemy w 180 stopniach ok 35-45 minut. Po wyjęciu studzimy całą noc i wyjmujemy z formy i zajadamy.
Pasztet się nie rozpada, więc można go jeść jako całe kawałki, ale również nie ma przeszkody do spożycia go w formie rozsmarowanej na kanapce/waflu. Można go też podsmażyć na patelnii a nawet opanierować w wegańskiej panierce lub jajku i bułce. Należy przechowywać ok 5-6 dni w lodówce. A najlepiej poporcjować i zamrozić gdy wiemy że nie damy rady zjeść całej formy w tym czasie. :)
*szybki w zrobieniu,
*dużo witamin i składników odżywczych,
*dużo błonnika bo ok 5,4 g/100g,
*dużo białka ok 8,67g/100g,
*dzięki soczewicy posiada też żelazo.
<To tylko niektóre z jego właściwości. A przejdźmy do sedna:
Składniki:
*Szklanka soczewicy czerwonej,
*dość spory korzeń selera,
*duża cebula,
*2 łyżki płatków jaglanych,
*łyżka siemnienia lnianego+4 łyżki gorącej wody,
*łyżka oleju rzepakowego rafinowanego,
*łyżeczka czarnuszki+parę szczypt do posypki,
*parę szczypt przyprawy ,,pomidor, czosnek, bazylia"
*łyżka majeranku,
*łyżeczka oregano,
*pół łyżeczki pieprzu, papryki słodkiej i ostrej,
*pół łyżeczki curry,
*2 łyżki płatków drożdżowych(można pominąć ale dają niesamowity aromat)
*2 łyżki sosu sojowego lub łyżeczka soli,
Wykonianie:
Soczewicę gotujemy w 2 szklankach wody ok 12 minut. Cebulę i seler kroimy w kostkę, podsmażamy na łyżce oleju ok 6 minut po czym podlewamy odrobiną wody i dusimy pod przykryciem ok 10 minut. Do ugotowanej soczewicy dajemy resztę składników wraz z cebulą i selerem. Blendujemy na gładko i przekładamy do foremki(u mnie keksówka wyłożona folią aluminiową). Posypujemy wierzch czarnuszką oraz przyprawą. Pieczemy w 180 stopniach ok 35-45 minut. Po wyjęciu studzimy całą noc i wyjmujemy z formy i zajadamy.
Pasztet się nie rozpada, więc można go jeść jako całe kawałki, ale również nie ma przeszkody do spożycia go w formie rozsmarowanej na kanapce/waflu. Można go też podsmażyć na patelnii a nawet opanierować w wegańskiej panierce lub jajku i bułce. Należy przechowywać ok 5-6 dni w lodówce. A najlepiej poporcjować i zamrozić gdy wiemy że nie damy rady zjeść całej formy w tym czasie. :)