Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Social Icons

Popular Posts

Subscribe Via Email

Sign up for our newsletter, and well send you news and tutorials on web design, coding, business, and more! You'll also receive these great gifts:

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Składniki:
*500g mąki,
*50g drożdży świeżych,
*1/2szkl mleka,
*4 łyżki cukru,
*80 g masła lub 60-70 ml oleju,
*1/3 szklanki musu z dyni,
*szczypta soli

Budyń:
*750ml mleka,
*2 budynie waniliowe lub śmietankowe.
*3-5 łyżek cukru(wg predyspozycji
*opcjonalnie maliny lub truskawki(ja nie miałem)



Drożdże mieszamy z łyżką cukru, mąki oraz 1/2 szkl ciepłego mleka, odstawiamy do fermentacji.
 
Do miski dajemy wszystkie składniki na ciasto prócz tłuszczu, wyrabiamy, pod koniec dajemy upłynniony tłuszcz i wyrabiamy do połączenia. Odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 30 minut.

Gotujemy budyń, sporządzamy kruszonke:
*4 łyżki mąki,
*2 łyżki cukru,
*2 łyżki masła
Wszystko wyrabiamy w palach do grudkowatej masy.

Do blaszki wyłożonej papierem(30x20) rozwałkuwujemy 1/3 ciasta i wykładamy na dno, na to wylewamy budyń, posypujemy owocami(garść dwie) na to wałkujemy resztę ciasta, smarujemy jajkiem i sypiemy kruszonką. Wstawiamy do pieca rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy 30-45 minut.

Smacznego! I dużo pyszności od Mikołaja oraz ciepła i miłości rodzinnej bo to najważniejsze a nie rzeczy materialne. Obyście rózgi nie dostali :D :D 

niedziela, 4 grudnia 2016




Składniki:
*180 g herbatników petit beauree kakowych,
*450 g jogurtu naturalnego,
*5 średnich jabłek,
*1+4 łyżki cukru
*4 łyżeczki żelatyny.


Jabłka obieramy kroimy w kawałeczki i dusimy z do rozpadnięcia podlane  odrobiną wody w rondlu. Po rozprażeniu zdejmujemy z ognia, dodajemy łyżkę cukru oraz 2 łyżeczki żelatyny. W keksówce(10x30) układamy warstwe herbatników, wylewamy jabłka a na nie druga warstwa herbatników. Pozostałą żelatynę rozpuszczamy w 2 łyżkach gorącej wody. Jogurt miksujemy z cukrem, dodajemy żelatynę. Na końcu wkruszamy(tak by kawałki były) z 4 herbatniki, i wylewamy do formy a na wierzch kruszymy herbatniki.

sobota, 26 listopada 2016

Ostatnie dni były dniami stresu i nerwów-niewidzieć czemu bo właściwie to niepowinienem się przejmować czymś, co wgl nie miało mieć wpływu na moją sytuację ale jednak prawdopodobnie będzie miało. A więc; Pamiętacie jak mówiłem że przygotowywuje się do olimpiady? Tak więc zająłem miejsce na podium w w rankingu 3-4 województw i prawdopodobnie wezmę udział w etapie ogólnopolskim. :D Nieźle nie, zwłaszcza że chyba będę jedyny z swojej szkoły .
Tak się zastanawiałem jak na blogu kogoś kto lubi czekoladę nie ma przepisu jak radziły sobie nasze mamy i babcie gdy takowa czekolada była na karteczki? Otóż sporządzały bloki czekoladowe :) 

*250 g mleka w proszku(u mnie granulowane),
*pół szklanki mleka 2-3.%
*większe pół szklanki cukru,
*200g masła,
*3-4 łyżki kakao,
*40g ryżu preparowanego, orzechy.

Mleko, masło, cukier i kakao podgrzewamy do zagotowania i rozpuszczenia składników, zdejmujemy z gazu i miksując dodajemy stopniowo mleko w proszku. Wsypujemy ryż, bakalie i mieszamy łyżką, wykładamy do formy(może być keksówka) wyłożonej papierem i ugniatamy, Odstawiamy do lodówki na ok 2-3 godziny. Smacznego :)

sobota, 12 listopada 2016

Dziś kolejne przepisy z serii: Jak zapchać sobie tętnice :D :D  Wiadomo że w umiarze nic nie szkodzi oczywiście.  

Mini eklerki z bitą śmietaną:
Ciasto:
*0,5 szkl oleju,
*1 szklanka wody,
*1 szklanka mąki pszennej,
*pół łyżeczki soli,
*4 jajka**,

Wode i olej zagotowywujemy z solą, wsypujemy mąkę i mieszamy aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek i stanie się szkliste, uważając by go nie przypalić. Odstawiamy do wystudzenia, Po czym zaczynamy miksować, dodając stopniowo jajka.

**Jajka dodajemy do uzyskania ciasta o odpowiedniej konsystencji ani za bardzo lejącego i nie twardego. 

Na dużej blaszce piekarnika wyłożonej papierem, szprycujemy eklerki gwiazdkową końcówką, lecz zostawiamy odstępy aby się nie skleiły po wyrośnięciu. 

Pieczemy 20-25 minut w 200 stopniach celsjusza.

Bita śmietana:
*330 ml śmietanki 30%,
*2 łyżeczki żelatyny,
*4 łyżki cukru pudru.

żelatynę rozpuszczamy w 3 łyżkach wrzątku.
Śmietankę schładzamy i ubjiamy w dokładnie umytej misce najlepiej metalowej. Gdy już będzie dostatnio ubita, dodajemy partiami cukier puder, oraz esencje waniliową. Do naczynia z żelatyną przekładamy łyżkę śmietany i mieszamy, całość przekładamy do miski z  śmietaną i delikatnie mieszamy szpatułką.

Śmietanę przekładamy do rękawa, eklerki kroimy na pół i szprycujemy śmietanę na połówkę, przykrywając drugą.


Chałka z kruszonką.

*450g mąki pszennej,
*200ml ciepłej wody,
*15 świeżych drożdży,
* 1 jajko,
*50 roztopionego masła,
*4 łyżki cukru,
*łyżeczka soli.

Kruszonka:
* 60 g mąki,
*30 g masła,
*30 g cukru,


Z drożdzy, połowy wody, 2 łyżek mąki i łyżki cukru robimy zaczyn, w misce wyrabiamy ciasto z mąki, wody, zaczynu, soli, cukru i jajka, pod koniec dajemy roztopiony tłuszcz.

Kruszonka:
Rozetrzeć masło z cukrem i mąką. 

Ciasto odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce. Dzielimy na kawałki i wyplatamy chałkę. Odstawiamy znów na 30 minut, smarujemy jajkiem i posypujemy kruszonką. Pieczemy w 180 stopniach ok 30 minut. Smacznego

sobota, 5 listopada 2016

Wiem wiem że bywam na blogu raz na ruski rok, ale to wszystko przez to że doba ma zaledwie 24h. Dziś się trochę poprawię i zamieszczę przepis na ciasteczka drożdżowe z jabłkiem/brzoskwinią oraz kruche z marmoladą.  Ostatnio też miałem wiele wydarzeń które nie należą do zbyt przyjemnych niestety, mam nadzieję że jakoś się wszystko potoczy w dobrą stronę, ale z jednej strony nie wiem jak miało by się to stać... ;)


Ciasteczka kruche z marmoladą(wegańskie)
*szklanka mąki,
*1/4 szklanki cukru pudru,
*saszetka cukru wanilinowego(nie spotkałem waniliowego w spożywczaku :D)
*1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
*marmolada( u mnie z czerwonej porzeczki)
*1/4 szklanki oleju rzepakowego.
*ew. odrobina wody.

Mąkę przesiewamy do miski z proszkiem do pieczenia, dodajemy cukier i cukier wanilinowy, dolewamy olej, wszystko mieszamy, gdyby się nie chciało dokładnie zlepić dajemy odrobinę zimnej wody. Odstawiamy na 30 min do lodówki.

Wałkujemy na grubość 2-3mm i wycinamy foremkami ulubione kształty. Nakładamy na środek marmolady i pieczemy ok 10 minut w 180 stopniach, cały czas wszystko kontrolując.





Ciastka drożdżowe z jabłkiem
*520 mąki,
*50 g drożdży świeżych,
*100g masła,
* 3 żółtka,
*80g cukru,
*220 ml mleka,
*3g soli,
*2 średnie jabłka, lub puszka brzoskwiń,
*cukier puder do posypania.


1.Podgrzać mleko do maks 40 stopni, z części mleka i drożdży sporządzić mleczko drożdżowe.
2.W pozostałej części mleka rozpuścić cukier i sól.
3. Upłynnić masło,
4. Mąkę przesiać do miski i dodać żółtka, mleczko drożdżowe, mleko z cukrem, dokładnie wyrobić, dodając pod koniec ostudzony tłuszcz.
5.Odstawić do wyrastania na ok 40 minut,
6.Gotowe ciasto rozwałkować na grubość 3-5 mm, i wycinać kwadraty.
7. Na kwadracie układać kawałek owoca i składać po przekątnej.
8. Odstawić do wyrastania na ok 20-30 minut.
9.Posmarować rozkłuconym białkiem i wypiekać ok 20 minut w 180 stopniach.
10.Gotowe posypać cukrem pudrem.


Smacznego. Ciasteczka drożdżówe robiliśmy w szkole :)

czwartek, 27 października 2016


Kocham serniki, lecz jedząc ciągle tradycyjny to ja nie zmieściłbym się w drzwi a waga by zwariowała :D. Więc pokombinowałem z taką wersją.

Potrzebujemy:
*500g twarogu półtłustego lub chudego,
*120 ml mleka,
*duży budyń krówka lub toffi,(inny budyń=inny smak)
*łyżka miodu,
*łyżka oleju kokosowego,
*2 jajka,
*stewia do smaku.

Na polewę
40ggorzkiej czekolady
*łyżka mleka,
*łyżeczka oleju kokosowego,
*trochę płatków migdałowych
*trochę domowego karmelu( ja robiłem z kremówki, i cukru oraz soli, przepis zamieszczę)


Twaróg, miód, budyń, jaja, mleko, stewię i olej kokosowy umieszczemy w garnku, blendujemy na gładką masę. Ciągle mieszając doprowadzamy do zagotowania i gotujemy 5-10 minut. przekładamy do formy(u mnie 18x10 cm).

Czekoladę rozpuszczamy, dajemy mleko i olej kokosowy, mieszamy, smarujemy powierzchnię sernika, posypujemy płatkami i polewamy karmelem.  Odstawiamy do lodówki na conajmniej 5h Smacznego :)

wtorek, 25 października 2016

Czasem też potrzebujecie pysznego doładowania?  Owszem rafaello jest pyszne ale wszak długotrwałej energii nie doda. A jaglane owszem, za sprawą wolnouwalniających się węglowodanów złożonych jak i prostych(daktyle), a dodatek tłuszczu spowalnia proces czyli go wydłuża:).

Potrzebujemy:
*80 g ugotowanej kaszy jaglanej,(80 g to waga suchej),
*50g daktyli zalanych wrzątkiem,
*kopiasta łyżka masła orzechowego,
*wiórki kokosowe,
*8 migdałów.

Wszystkie składniki prócz wiórków i migdałów blendujemy na gładko. Dzielimy na 8 równych kawałów, do każdego dajemy migdała, formujemy kulkę i obtaczamy w wiórkach. Odstawiamy do lodówki na godzinę i zajadamy :)

1 kulka to ok 75 kcal :)

A już jutro zapraszam na pyszny gotowany sernik karmelowy bez cukru i bez pieczenia:)

piątek, 14 października 2016

W ramach oszczędności stawiam na ciasta bez pieczenia. Które defacto czasem są smaczniejsze niż te z pieca.
Przedstawiam wam pyszne ciasto na herbatnikach z jabłkami i kremem z białej czekolady i ricotty.

Składniki:

*2 opakowania ricotty,
*100g białej czekolady,
*ok 200g herbatników petit beaurre,
*1 kg+ ulubionej odmiany jabłek(u mnie szara reneta)
*1 galaretka truskawkowa,
* opcjonalnie cukier do jabłek,
*łyżka miodu,
*łyżka kakao.


Wykonanie:

W keksówce 10x30 cm na dnie układamy herbatniki(jedną warstwę). Jabłka dusimy do rozpadu, dodając na koniec galaretke, Jabłka wykładamy na herbatniki i układamy kolejną warstwę herbatników. Teraz robimy posypke z 50 g  herbatników, które kruszymy na drobno i mieszamy z kakao i miodem. Czekoladę rozpuszczamy, i miksujemy z ricottą. Krem wykładamy na herbatniki, posypujemy posypką i zostawiamy na 2 h w lodówce. Smacznego :)

poniedziałek, 3 października 2016

Ten tydzień był nadzwyczaj szalony :D Czasem mam dość szkoły a czasem wręcz kocham te ,,maratony" Wiele się u mnie nie zmieniło, no może to że dopadło mnie pewne uczucie na ,,m" I trochę się boję(no ok bardzo się boję) gdyż w zasadzie nawet nie wiem czy druga strona chociaż w paru procentach mnie lubi.. bo w zasadzie nasz ,, wspólny" czas polega na tym że jej tłumaczę troszkę matmę i polski chociaż to ona zawsze sama do mnie przychodzi. Mam też w zasadzie pomysł na przeprowadzenie wywiadu. Dodam że to naprawdę wartościowa osoba.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Składniki:

*1,5 szklanki mąki,
*0.5 szklanki kaszy manny,
*200g masła,
* 2-3 łyżki jogurtu/śmietany,
*niecała szklanka cukru,
*łyżeczka proszku do pieczenia.

Mąkę mieszamy z kaszą, proszkiem, cukrem. dodajemy pokrojone masło, rozcieramy w palcach, dodajemy śmietanę i zagniatamy gładkie ciasto, zawjiamy w folię i odstawiamy do lodówki na czas zrobienia masy jabłkowej.


Masa jabłkowa:
*2 kg jabłek,
*cukier do smaku,
*łyżeczka cynamonu,
*2 łyżki musu z dyni.

Jabłka obieramy, kroimy w kostkę, i dusimy do konsystencji ,, by łycha stała" doprawiamy cynamonem i cukrem oraz musem z dyni.

Foremkę 22x30 wykładamy papierem do pieczenia, oraz wykładamy 2/3 ciasta które nakłuwamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 12 minut. Następnie wykładamy jabłka, wyrównujemy i układamy kratkę z pasków wyciętych z pozostałego ciasta. Pieczemy ok 35-45 minut.

sobota, 24 września 2016

Troszkę zaniedbałem bloga ale naprawdę mam masakryczny maraton, że mając te 5 minut dla siebie odpoczywam. Jeszcze teraz nauka z niemca i zbliżające się Dziady z polskiego, istna rzeź. No cóż obym dał radę :) Przepraszam :)

-=======================================================================
Goście w drodze, a Ty nie masz ciasta na ,,zapasie" i tym gorzej najbliższa cukiernia oferuje niezbyt dobre ciasta? Co robić? Otóż sprawdzą się niezawodne kruche rogaliki na które składniki większość z nas ma, a nadzienie można nawet improwizować. :)

Składniki:
*3 Szklanki mąki,
*200g kwaśnej śmietany(18% lub 12%)
*2 torebki cukru waniliowego,
*pół łyżeczki proszku do pieczenia.
*250g masła(może być margaryna ale nie polecam, gdyż straci na smaku)
*nadzienie(jabłka prażone, marmolada, nutella)
*opcjonalnie jajko do posmarowania i cukier puder do oprószenia.

Wykonanie:

Mąkę z proszkiem wsypujemy do miski, dodajemy cukier oraz pokrojone w kostkę masło i rozcieramy między palcami. Dodajemy śmietanę i wyrabiamy szybko gładkie ciasto. Zawjiamy w folię i chłodzimy w lodówce 1h.
 Wyjęte ciasto dzielimy na 3 części i każde wałkujemy na koło o grubości 3-5mm. Tniemy w trójkąty jak na pizze, wykładamy łyżeczkę nadzienia i zwjiamy od grubszej części. Możemy opcjonalnie posmarować roztrzepanym jajkiem. Pieczemy w 180 stopniach ok 15-25 minut do ,,złapania kolorku"



A taki tort zamówiliśmy u mnie na praktykach w cukierni, na 50-lecie dziadków:

wtorek, 13 września 2016

Dziś miałem pierwszy raz pracownie i... pani stwierdziła że ją wykończyłem pytaniami :D hahah A często mi mówią znajomi i mama że mało co się odzywam. Ale było fajnie. Na zajęciach praktycznych podzieliliśmy się w 3-4 osobowe zespoły(ja byłem z dwiema koleżankami) i piekliśmy coś związanego z kruchym ciastem. Więc upiekliśmy kruche ciasto z śliwkami i kruszonką, kruche ciasteczka, oraz z pozostałych białek-bezy. Wiadomo nie zje się wszystkiego dlatego braliśmy do domu i ciasto bardzo posmakowało mojej mamie, natomiast bezy tak mojemu bratu, że o godzinie 19 musiałem mu upiec porcje kolejną, xD. Bezy to wg mnie cukrowe zabójstwo ale pyszne, tylko zęby bolą :), zdecydowanie polecam mini torciki bezowe i przełożyć je kwaskowym kremem owocowym np. Jeśli chcecie mogę załączyć przepis na ciasto, bezy. Dziś natomiast dam wam przepis na pyszne rogaliki drożdżowe pasujące i do pomidora i do nutelli :p(nie żebym propagował niezdrowe żywienie to umówmy się że mam na myśli nutelle z awokado lub daktyli :P) Rogaliki wychodzą pyszne w smaku- dość zbite i tak no nwm jak to ująć- aromatyczne :). Ja natomiast jestem ciągle w jakieś fazie ,,cukrowej"- nie ma dnia by coś w mniejszej czy większej ilości nie wpadło. Podejrzewam że to z nadzwyczajnej eksploatacji i stresu. Liczę że z tego wyjdę.

Składniki:
*mąka pszenna( polecam 650)-500g
*woda -250 ml
*drożdże- 2 łyżeczki suszonych lub bodajże 25 g świeżych,
*cukier,-2 łyżeczki
*sól-łyżeczka
*2 łyżki oliwy
*do posypania- mak, sezam, gruba sól, albo wcale.

Wszystkie składniki mieszamy wyrabiamy elastyczne i nieklejące się ciasto ok 15 minut. Odstawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę. Po tym czasie rozwałkowywujemy na okrąg o grubości troszkę mniejszej niż 1 cm. Kroimy na 8 trójkątów i każdy zwjiamy zaczynając od podstawy. Układamy na blaszce i zostawiamy pod przykryciem na ok 30 minut.
Smarujemy roztrzepanym jajem lub 50 ml wody rozmieszanej z łyżką cukru i posypujemy dodatkami. Pieczemy ok 20 minut w 180 stopniach.


Smacznego.



Ciasto:






Bezy:


sobota, 10 września 2016

Dawno mnie nie było ale szkoła się zaczęła i niestety jakieś wzmożone zapotrzebowanie na cukier, kakao i owoce, i na nic nie ma czasu, tzn jak jest to przeznaczam go w 100% dla siebie i bliskich, poza tym uczę się, gdyż prawdopodobnie w tym roku pójdę na olimpiadę z technologii, wgl już w tamtym roku pani mi robiła ze mną i koleżanką tyle kartek na przód że hoho :D. Mam praktyki co prawda jeden dzień w tygodniu, już byłem pierwszy raz i bardzo mi się podobało, gdyż nie poszłem jak wielu znajomych mi opowiadało w innych zakładach tylko na ,,zmywak" tylko też panie mi wiele rzeczy pozwoliły robić, np sernik na zimno, nadziewałem ptysie itp. Na biologi też zostałem ,,wyróżniony" bo jako jedyny znałem 5 królestw zwierząt :). A poza tym mam rozszerzoną biologię i wos, a w gimnazjum sobie przysięgłem że tylko nie te przedmioty :). Najbardziej jak zawsze się boję języków(polski, niemiecki i angielski), poza tym ja nie umiem czytać czegoś co mnie nie wciąga więc nie wyobrażam sobie przeczytania Dziadów. Ogólnie mimo zabiegania jest super, czasem nawet lubię takie tempo ale bez przesady :)
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


Się rozpisałem a chciałem się pochwalić potrawką warzywną typu-,,NACOMAMOCHOTESAMNIEWIEM" Dlatego w składzie znajdziemy moją ulubioną cukinię, czosnek, kapustę pekińską, oraz kalafior, a wszystko w sosiku pomidorowym.

Składniki(1-2 porcje)
*Duża różyczka kalafiora lub dwie małe,
*łyżeczka oleju,
*1/2 średniej cukinii,
*1 nieduża marchewka,
*1/2 małej kapusty pekińskiej,
*2 ząbki czosnku,
*1-2 łyżki koncentratu pomidorowego,
*zioła prowansalskie, curry, sól, pieprz, papryczka ostra wędzona.


Wykonanie:
Czosnek kroimy w kosteczkę, i podsmażamy na oleju w średnim garnku. Cukinię i marchewkę kroimy w kosteczke i dodajemy do czosnku, podlewamy odrobiną wody i dusimy. W tym czasie szatkujemy kapustę i dodajemy do całości, wraz z rozdrobnionym kalafiorem, dodajemy koncentrat, curry, sól i zioła i paprykę. Dusimy jeszcze chwilę do miękkości, na koniec doprawiamy pieprzem.

Smacznego.

Wyśmienicie smakuje z kaszą i soczewicą, bądź pieczywem. Ja zjadłem z kaszą pęczak i soczewicą. Doskonale pasują tu też płatki drożdżowe. Przed podaniem warto skropić oliwą, która nadaje ładny aromat i dodatkowo użyć ulubionej mieszanki ziaren :).

sobota, 3 września 2016

Nie zostałem co prawda nominowany ale Ada z bloga http://vanillaplan.blogspot.com/ napisała że chętni mogą dołączyć więc dołączę :)

1. Piszesz książkę o własnym życiu. Jaką sentencją, mottem byś ją rozpoczęła?
2. Twoja piosenka dzieciństwa?
3. Co jest Twoim motorem do działania?
4. Jakie miejsce ze świata bajek z chęcią byś odwiedziła?
5. Z kim chciałabyś przeprowadzić wywiad?
6. Książka/serial/film, do której/którego z początku byłaś sceptycznie nastawiona, a który(a) skradł(a) Twoje serce?
7. Idziesz na casting do Masterchef. Jakim daniem spróbujesz zdobyć serca jurorów?
8. Czy jest taki język obcy , który chciałabyś znać? Jak tak to jaki?
9. Wolisz słuchać czy być słuchanym?
10. Jakie masz podejście do małych, osobistych porażek?
11. Jakie są według Ciebie najpiękniejsze słowa, którymi można obdarować drugą osobę?

1. Tu by trzeba dodać że jestem całkowitym pisarskim beztalenciem, więc nie wiem czy książkę bym potrafił napisać, ale kieruje się w życiu zasadą ,,że nie należy się poddawać choćby wszystko już straciło sens, tylko należy dążyć do celu i wierzyć że się uda" (Nie pisałem o tym co prawda ale nie jestem zbyt ,,religjiną osobą dlatego w te ,,sfery" ciężko mi uwierzyć, ale tu mi chodzi o wiarę w siebie, w swoje umiejętności)

2. Mojego wczesnego dzieciństwa to pamiętam że nuciłem ,,wlazł kotek na płotek" haha :D 

3.Do działania napędza mnie świadomość że coś korzystnego mogę osiągnąć jak i dla siebie tak i dla bliskiej osoby, wtedy mam tą ,, energie" do działania, zazwyczaj jest to uśmiech drugiej osoby który sprawie tym co wykonam.

4.Myślę że można to podciągnąć pod bajkę-wszak i produkcja Disneya. Chciałbym przeżyć przygodę u boku Kapitana ,,Jacka Sparrowa" Z Piraci z Karaibów.

5. Nigdy nad tym nie myślałem, ale po ostatnich zmianach  w moim życiu myślę że byłby to Doktor Colin Campbell.

6. ,,Chłopiec w pasiastej koszuli" film ten może nie tyle co skradł moje serce ale to był pierwszy film który mnie poruszył i uświadomił co przeżywali Ci biedni mordowani ludzie, a drugi to ,,Katyń" Andrzeja Wajdy. Wcześniej miałem to gdzieś- bo przecież dawno i i mnie to nie dotyczy a przecież to było jak by nie patrzył niedawno i niestety Ci ludzie nie zasłużyli na to. Chwila-na takie coś nikt sobie nie zasłużył.

7.To sam w to nie wierzę bo strasznie niezdecydowany jestem ale myślę że to by było aromatyczne łagodne curry z ciecierzycy i kalafiora w mleczku kokosowym, a do tego pikantne placuszki z płatków owsianych i chia z salsą z awokado, pomidorów i czosnku z świeżo mielonym pieprzem.

8.Napewno chciałbym znać angielski(by się nie męczyć w szkole) A tak to od zawsze podoba mi się język Włoski :)

9.Jeśli ktoś ciekawie mówi to wolę słuchać :)

10. Zamknąć oczy, wziąć głęboki oddech i iść do przodu. 

11.Kocham Cię- Ale pod warunkiem że popłyną z głębi serca a nie zostaną rzucone na ,,wiatr"



środa, 31 sierpnia 2016

Ale ten czas zleciał szybko, może wiele osób się ździwi ale równie szybko co ten rok szkolny. Nigdy nie lubiłem szkoły, dopiero ten rok, nowi ludzie i klimat dały mi poczucie swobody i luzu. Co prawda ja nie jestem jakiś mistrz towarzystwa, bo wybieram sobie 3-4 osoby i tylko z nimi spędzam czas na przerwach, lekcjach, reszta jest dla mnie ,,neutralna"  Szkoła się zacznie czyli nauka i nauka(eheeeem xD) A więc trzeba energii- dużo energii najlepiej w postaci węglowodanów i zdrowych tłuszczów(wszak wiadomo że białko może się zamienić w glukozę, ale po co? skoro jego rola jest budująco-regulująca).

Potrzebujemy:
*100g płatków owsianych,
*100g dmuchanego amarantusa,
*Po 2 łyżki: Maku, sezamu, kruszonego kakaowca
*parę orzeszków ziemnych podprażonych w syropie daktylowym**,
*czubata łyżka tahini,
*50ml mleka roślinnego lub wody,
*4 łyżki syropu daktylowego/z agawy, klonowego/miodu(do smaku),
*Ja dałem jeszcze garść wytłoczyn po robieniu mleka kokosowego(wysuszone na mąkę, a jedno ciastko jest prawie w całości z nich)


Wszystkie składniki prócz orzeszków mieszamy, formuujemy łyżką ciastka na papierze do pieczenia, na wierzch każdego ciastka wciskamy po orzeszku. Pieczemy w 180 stopniach ok 25-30minut. Smacznego! :)

Orzeszki ziemne(garstka) wrzucamy na gorącą patelnię i prażymy chwilke i dajemy 2-3łyżki syropu daktylowego i opcjonalnie jak mamy z pół łyżeczki masła orzechowego smooth i mieszamy do obtoczenie i wykładamy do miseczki by ich nie spalić :)


niedziela, 28 sierpnia 2016

Nie wiem zupełnie jak zacząć ten wpis ani też czy ktoś sobie weźmie coś do serca z niego, ba czy ktoś do kogo jest skierowany pomyśli następnym razem, ale nie oszukujmy się wpis jest skierowany do każdego z nas. Ostatnimi czasy odkryłem zatrważające fakty ile zwierząt ginie na drogach i nie rozumiem wytłumaczenia kierowców że mu ,,wyszło" a dziecko gdyby wyszło to co to samo by mówił? Nie od dziś wiadomo że wielu kierowców jadąc lubi dać pojazdowi w p***e, ale po co ? Ano by zaszpanować, zaspokoić swoją potrzebę adrenaliny, poderwać dziewczyne i tak dalej. Ale z tych potrzeb co wymieniłem można w inny sposób- Lubisz szaleć? zapisz się do klubu samochodowego i wariuj na torze, chcesz adrenaliny? Skocz na bungee lub ze spadochronu. Dziewczynie można również w inaczej zaimponować, choćby zapraszając ją na kolację(ale nie do fastfoda...) Dobra bo rozwjiam tematy poboczne, A o co mi chodzi? Od 2 tygodni mam trasę którą codzień praktycznie przemierzam rowerem i w ciągu tego czasu na asfalcie w tych miejscach zgineły:
*3 koty,
*3 dorosłe jeże i 1 mały,
*2 psy,
*wiewiórka,
A 2 dni temu  prawie mnie by rozjechali(dobrze że było pobocze bez krawężnika to zjechałem). Słuchajcie to statystyki z 2 tygodni. Mam dodać jeszcze zwierzęta które widzę jadąc z rodzicami samochodem do babci 15 km ode mnie? Wystarczy chwila uwagi, cierpliwości i baczności bo nie  wierze że taki jeż wy********ł jak szalony a choćby nawet to widząc zwierzę na poboczu można zwolnić(TRZEBA!!!). No dobra nie dało rady i co? Ano nie zostawiać jak ostatni ch*j zwierzątka czy nie żywego czy pół żywego na środku asfaltu niech go inni mielą pod kołami, tylko wykażmy szacunek i chociaż ściągnijmy go na pobocze, tak niewiele ale wg mnie człowiek został obdarzony przez naturę intelektem by panować nad światem i dbać o niego a nie niszczyć go i nie dbać. 

Co robić w razie wypadku z zwierzęciem kopytnym? 
 oto ciekawy tekst z strony 

Jeżeli podróżując samochodem natkniemy się na dzikie zwierzę przechodzące przez drogę, należy bezzwłocznie zwolnić. Próba ominięcia zwierzęcia kopytnego może skończyć się fatalnie, gdyż zazwyczaj przemieszczają się one w grupach. Jeżeli zwierzę znajdujące się na jezdni zastygnie w bezruchu (zwierzęta nocne często reagują w ten sposób na nagłe, oślepiające światło), konieczne jest wyłączenie długich świateł. Najlepiej jest zacząć „mrugać” światłami i trąbić, by wydobyć zwierzę z zaskoczenia. Należy zwolnić lub się zatrzymać i poczekać, aż zwierzę opuści drogę. Nie próbować manewru wymijania. Jeżeli dojdzie do wypadku ze zwierzęciem, należy pozostawić samochód na poboczu i ustawić za nim trójkąt ostrzegawczy. Ranne zwierzę zazwyczaj jest w szoku, zatem należy unikać zbyt bliskiego podchodzenia lub głaskania. Aby uspokoić zwierzę, powinno się zakryć jego głowę kocem lub innym materiałem. Konieczne jest wezwanie służb, które mogłyby mu udzielić pomocy. W Polsce niestety brakuje całodobowych ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt oraz jednej linii interwencyjnej dla całego kraju, ale jeżeli chcemy pomóc zwierzęciu, powinniśmy zadzwonić do najbliższego weterynarza lub nadleśnictwa – informacji o nich dostarczą nam ww. służby lub infolinie: TP 0118 913 oraz *72913. Warto zapisać numery telefonu do odpowiednich służb na terenie województwa zamieszkania i trzymać je w schowku – taka ściągawka przyda się, gdy będziemy zdenerwowani sytuacją i zapomnimy, co powinniśmy zrobić.

*rocznie statystyki notują ok 100 tyś wypadków z udziałem zwierząt ale nie oszukujmy się faktycznie jest ich wiele wiele więcej. ;(

sobota, 27 sierpnia 2016

Loooodyy!! :D Upał jak na początku wakacji, człowiek myśli jak by się ochłodzić i przy chodzi mu do głowy pomysł na lody.....z cukinii. Były już z kalafiora(i nadal są popularne widzę) Proponuje dwie wersje: cytrynowe i truskawkowe, aby je wykonać potrzebujemy:

*średnia cukinia,
*garść truskawek,
*1/3 cytryny,
*parę listków mięty(ja dałem dodatkowo liścia oregano kubańskiego)
*Do osłodzenia: 2-5 łyżek do smaku(miód/syrop z agawy/klonowy/u mnie daktylowy)
*trochę czasu ok 2-3 godziny.


Cukinię dzielimy na pół, jeśli ma miękką skórkę to jej nie trzeba obierać. Połowę kroimy w kostkę i wrzucamy do miseczki, z drugą połową robimy to samo i wrzucamy do drugiej miseczki.

Smak cytrynowy:

Do jednej miseczki dodajemy 1/3 cytryny, listki mięty i słodzidło a całość blendujemy na krem.

Smak truskawkowy:

Do drugiej miseczki dajemy truskawki, słodzidło, łyżkę soku z cytryny i również blendujemy na krem.

Obydwie miseczki wkładamy do zamrażalnika i mieszamy widelcem co 30 minut, aż usyskamy ulubioną konsystencję(u mnie 4 podejścia do mieszania).


Podałem je z mango i masłem orzechowym :)

Następnym razem postaram się mieć mleczko kokosowe na stanie i je dodam co napewno wzbogaci wyjściowy produkt.

piątek, 26 sierpnia 2016

Pamiętam jak za dzieciaka się jadło zawsze pizze mega tłustą na grubym cieście i z masą bekonu, teraz już dawno nie jadłem. A ostatnio naszło mnie na taką pizzę w wersji wegetariańskiej. A coby była pożywniejsza zrobiłem ją na orkiszowym spodzie i dałem mnóstwo warzyw.

Potrzebujemy:
&Na ciasto:
*1,5 szklanki mąki(u mnie orkiszowa 1850 drobno mielona)
*łyżka oleju/oliwy,
*15 g drożdży świeżych lub 2 łyżeczki suszonych,
*pół szklanki ciepłej wody,
*szczypta cukru,
*pół łyżeczki soli,
*Opcjonalnie łyżeczka ziół prowansalskich.

&Na sos:
*Łyżka koncentratu pomidorowego,
*szczypta oregano i bazylii,
*Łyżeczka ketchupu,
*2 łyżki wody,
*sól, pieprz.
*szczypta papryki wędzonej i ostrej

*&Na ,,obkład"
*1/4 dużej papryki,
*6 niewielkich pieczarek
*kawałek cebulki,
*parę różyczek brokułów,
*1/2 cukinii,
*ser żółty wg uznania,
*płatki drożdżowe,

Ciasto zagniatamy z podanych składników ok 10 minut, następnie odstawiamy pod przykryciem na 30-40 minut, robiąc w tym czasie sos z podanych składników poprzez wymieszanie ich.

Przygotowywujemy obkład.


Gotowę ciasto rozciągamy na duży cieńki placek. Smarujemy go sosem, pozostawiając ranty. Wykładamy kolejno: pokrojoną w plastry cukinie i pieczarki, posiekaną cebulkę i paprykę, ser.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez 10 minut, po tym czasie wykładamy rozdrobnione na różyczki brokuły i zapiekamy kolejne 10-15 minut. Przed podaniem posypujemy płatkami drożdżowymi.


środa, 24 sierpnia 2016

Dziś chciałem wykorzystać resztkę czerwonej kapusty która mi została, a nie miałem ochoty na surówkę z niej tak więc postanowiłem wykonać taką potrawkę, która okazała się smaczna :).


Potrzebujemy:
*150 g pieczarek,
*ząbek czosnku,
*marchewkę,
*gruby plaster selera,
*pół sporego kabaczka,
*2 łyżki koncentratu pomidorowego,
*200g kalafiora
*sól, pieprz,
*po 1/2 łyżeczki: curry, papryczki słodkiej, ostrej i wędzonej, oregano, majeranku.
*łyżka oleju



Na patelni rozgrzewamy olej wrzucamy
pokrojone pieczarki, a po chwili dajemy pokrojone w kosteczkę: patison, marchew i seler. Dusimy na małym ogniu na wpół miękko, a w tym czasie szatkujemy kapustę. Kapustę i koncentrat wrzucamy na patelnię, podlewamy wodą i dusimy pod przykryciem do miękkość, na koniec dajemy przyprawy i podrobionego kalafiora i podduszamy do jego miękkości. Podajemy z kaszą bądź ryżem. Doskonale smakuje posypane dużą ilością zieleniny i np sera wędzonego.






Wyszedł sękacz(warstwy) :D



sobota, 20 sierpnia 2016

I dziś kolejny wpis z serii co jem. Powiem wam że ostatnio mam ciągotę na słodkie śniadaniowe owsianki. A dzisiejszy obiad został zainspirowany przez Anię :) Trochę słabo że jeszcze tylko parę dni wakacji i szkoła. :/ No ale cóż takie życie i przed tym się nie ucieknie, można jedynie je przespać, ale czy warto? Nie sądzę. Dziś w menu trochę soji się pojawiło więcej jak nigdy a to za sprawą zakupów internetowych i dziś zrobiłem własne mleko sojowe oraz tofu.

I. Śniadanie:
Jaglanka z tartym selerem i dynią na mleku sojowym z siemieniem i cynamonem, a na wierzch : brzoskwinia i jabłko(papierówka) posypane kakao i migdałami. A do tego duża czarna kawa.

II. 2 śniadanie:

Zrobiłem okarecznicę czyli jajecznicę z okary z pieczarkami, cebulką, papryką i masą przypraw, a do tego 3 wafle ryżowe cieńkie z awokado i pieprzem, oraz 2 nieduże pomidorki malinowe z bazylią.

chwilę później zjadłem kostkę gorzkiej czekolady.

III.Obiad:
Zrobiłem zupę krem z kalafiora z masłem orzechowym a w środku ryż brązowy i ciecierzyca.(włoszczyzna, kalafior, cebulka czerwona, nać selera, sos sojowy, marchew).

IV.Podwieczorek:
Niby brownie w miseczce czyli pudding z siemienia z kakao i cukinią, a na wierzch śliwki z podwórka polane korzennym kremem z pieczonej dyni i orzechy włoskie(więcej w środku) która ostatnio codzień u mnie króluje, szkoda że dopiero w tym sezonie zacząłem ją jeść :D.
V.Kolacja:
Potrawka z cebuli, fasolki, pomidora, bakłażana, zielonej papryki  i brokuła z czarnuszką  posypana upieczonym w przyprawach tofu, kasza pęczak, surówka z pekinki i pomidora z awokado i buraczki z chrzanem+ parę koktajlówek od babci :)
Do tego łyknąłem kawę zbożową z mlekiem sojowym(pół na pół)


W międzyczasie przechrupałem ogórka i trochę(no trochę więcej) kapusty kiszonej bo taaaka pyszna :D

środa, 17 sierpnia 2016

Nie wiem czy wiecie ale pewnie wiecie ale Polskie dzieci i niemowlęta zjadają o POŁOWĘ warzyw mniej niż to zalecane. Nie dziwię się bo takiej mamusi łatwiej zdjąć foljikę z batonika niż obrać marchewkę i tak mały bobas rośnie i uważa że jedzenie warzyw to dla królika a nie myśliwego który potrzebuje energii i schabu!.  A wystarczy od małego proponować różne pyszne warzywa najlepiej żeby się dobrze kojarzyły to papryka, słodkie malinowe pomidory, młode marchewki, ogórki czy chociażby pieczone warzywa korzeniowe czy kalafior. Tyle pyszności a wolimy i tak dzieci faszerować czekoladą pozbawioną kakao. Ja dziś wyskoczę z ciastem które jest słodkie i lepkie a więc myślę że nie jednemu bobasowi by zasmakowało( wszak ja bobasem nie jestem a wcinam że uszy się trzęsą... :D)

Potrzebujemy:

*200 g startej drobno marchewki,
*100g płatków owsianych zmielonych na mąkę,
*łyżka lnu zmielonego zalana 50 ml wody,
*pół szklanki wody,
*łyżka miodu,
*łyżka syropu(u mnie daktylowy ale może być klonowy, z agawy lub miód),
*łyżka oleju(u mnie sezamowy),
*2 łyżki wiórek kokosowych.

Wykonanie:

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Wszystkie składniki razem połączyć i przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki, wyrównać. Piec ok 30-45 minut bez termoobiegu. Podawać na po wystudzeniu. Pasuje do masła orzechowego, powideł i przegryzany jabłkiem :D

Słoiczek pełni rolę opakowania dla domowego masła;)

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Pulpety jaglano-kalafiorowe
Często jest tak że nie mamy ochoty jeść np kaszy z warzywami wtedy doskonale sprawdzają się pulpety z warzyw i kaszy i do tego jakiś sosik i wszystko cacy a więc ja wychodzę z propozycją pulpetów z kaszy jaglanej i kalafiora.

Skład:
*100g kaszy jaglanej,
*100g kalafiora,
*pęczek natki pietruszki,
*łyżka sosu sojowego lub odrobina soli,
*pieprz, ostra i słodka papryczka, oregano.

Kaszę gotujemy do miękkości, kalafiora również. Ugotowanego kalafiora blendujemy z przyprawami i natką, do całości dajemy kaszę i wyrabiamy łyżką na masę. Formujemy małe kotleciki i smażymy na odrobinie tłuszczu lub pieczemy w 180 stopniach ok 20-25 minut. Nie zrobiłem im zdjęcia samodzielnie dlatego zapodaje ich zdjęcie na ,,kapuście"







Nachosy żytnio-owsiane:

Skład:
*mąka żytnia pełnoziarnista i owsiana(można zmielonych płatków) w stosunku 1:1,
*gorąca woda,
*szczypta soli.

Mąki z solą mieszamy i dodajemy po odrobinie gorącej wody aby otrzymać ciasto konsystencji plasteliny, po czym wyrabiamy chwilę i odstawiamy na ok 10 minut. Po tym czasie wałkujemy na cieńki okrągły placek i smażymy na suchej rozgrzanej patelni. Po lekkim zarumienieniu z dwóch stron, zdejmujemy i tniemy na trójkąty i znów na rozgrzanej patelni smażymy do chrupkości. Najlepsze z pastą warzywną lub twarożkiem, aczkolwiek można je zapiec 10 minut w piekarniku z serem :D



Ja dałem żytnią dodatkowo gdyż chcem ,,odświeżyć zawartość szafki ale równie dobrze może być sama owsiana lub pszenna czy bezglutenowa :)

Ciasto buraczkowo-ryżowe
*woreczek ugotowanego ryżu,
*50g przygotowanego kus-kusu(może być jaglanka ale ja kus kus muszę skończyć),
*Jeden średni burak obrany i zblendowany na mus(surowy)
*5 daktyli(namoczonych i zblendowanych z burakiem),
*łyżka siemienia lnianego mielonego,
*3-4 jabłka pokrojone na pół plastry,
*łyżka tahini,

Wykonanie:
Mus z buraka łączymy z siemieniem, ryżem i kaszą. Do foremki(u mnie keksówka) wykładamy 3/4 masy na to układamy plastry jabłka zostawiając parę plasterków na wierzch. Jabłka przykrywamy resztą masy i na to dajemy plasterki jabłka i polewamy tahini. Pieczemy ok 30-40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni(ja na ostatnie 5 minut zapodałem termoobieg). Kroimy po wystudzeniu a nic się nie rozpadnie :)

niedziela, 14 sierpnia 2016

Dziś dla odmiany zaserwuję swój 5 posiłkowy jadłospis. W sumie to zmotywowało mnie troszkę do ciekawszego komponowania menu niż kasza z warzywami i wymieszane wszystko :). Starałem się aby nie było nudno ;)

Śniadanie:
Kasza gryczana z warzywami(kalafior, cukinia, brokuł, pieczarki, ciecierzyca) z pomidorami od babci, pestkami dyni, zmielonym siemieniem i natką<3

w czasie gotowania zjadłem małą papierówkę

II Śniadanie:
Ciasto z ryżu, daktyli i buraków z jabłkami, tahini i dodatkowo nie ma na zdjęciu ale zjadłem masło orzechowe wymieszane z kakao jako polewa oraz ogórki gruntowe z pieprzem:P

Obiad:
Pulpeciki z kaszy jaglanej, natki i kalafiora podane na młodej kapuście duszonej z pomidorem i dynią z tofu wędzonym, cebulką, z olejem sezamowym, czarnuszką i słonecznikiem, oliwki.

Podwieczorek:
,,makaron" z cukinii z jabłkiem z cynamonem oraz sosem kokosowo-sezamowym(z wiórek i tahini) +śliwka

Kolacja:
,,nachosy" owsiano-żytnie z pastą z masła orzechowego, soczewicy i marchewki, potrawka warzywna(cukinia, cebula, kalafior, pieczarki), pomidor i ogórek z pesto jarmużowym i orzechy włoskie :)


I się udało pierwszy w życiu jadłospis w 100% wegański :)

sobota, 13 sierpnia 2016

Lato sezon na masę pysznych i ciekawych warzyw, a jeszcze ile przed nami? Brukselka chociażby. A ja zrobiłem sobie sałatkę by część pyszności połączyć.
Potrzebujemy:
*brokuł,
*2 duże gruszki,
*spory pomidor lub dwa mniejsze,
*łyżka tahini+łyżka ciepłej wody/mleka roślinnego lub krowiego, odrobina cukru pudru lub syropu klonowego,
*pół kostki tofu(u mnie wędzone).
*1/2 małej cukinii.
*szczypta imbiru, cynamonu i gałki muszkatołowej.

Wykonanie:

Brokuła gotujemy na parze i przelewamy zimną wodą. Gruszkę kroimy w pół plasterki, to samo cukinię i grillujemy, po przewróceniu na drugą stronę posypujemy przyprawami. Pokrojonego w kostkę pomidorka i podzielonego brokuła mieszamy na talerzu, na to wykładamy grillowane cukinię i gruszkę. Posypujemy pokrojonym w kostkę tofu. Z Tahini, wody/mleka i ew słodzidła robimy sos i polewamy sałatkę. Smacznego :)  


I daję jeszcze sernik który robiłem. Przepis z Kwesti smaku dlatego nie będę dawał przepisu. Tylko go polecę bo pyszny. Polecam zmniejszyć ilość cukru jeśli lubimy mniej słodkie .:)

piątek, 12 sierpnia 2016

Dziś wam zapodam przykładowy jadłospis dzienny jak jem. Najczęściej jem jeszcze II śniadanie ale późno wstaje po pracy i nie ma kiedy ;) Wtedy zazwyczaj rano mam kaszę z warzywami a owsianę na II śniadanie ;) Gdyby nie twaróg w podwieczorki to jadłospis wegański :)

I. Śniadanie: Buraczkowa gryczanka z domowym mlekiem kokosowym z wiórek, a do tego papierówki i upieczona gruszka z tahini(owoce utonęły) +tahini i pestki dyni ;) Kawa czarna

Jako przekąskę miałem 2 śliwki których nie uchwyciłem obiektywem oraz ogórka gruntowego.

Na obiad zjadłem kaszę jaglaną wymieszaną z wegańskim pesto jarmużowym(wkrótce przepis) a do tego taka a'lla potrawka z cebulki, pieczarek, kalafiora, brokuła, cukinii, marchewki, polana sosem zrobionym z pasty z soczewicy i masła orzechowego i marchewki(wkrótce na blogu)+ pomidorki malinowe. Dodatkowo była jeszcze kiszona kapusta ale zjadłem ją z innego talerzyka i nie ma zdjęcia ;)

Na podwieczorek w sumie nie wiedziałem co zjeść dlatego zrobiłem taki misz-masz który wyszedł pyszny a mianowicie sałatka z grilowanych: selera, dyni, gruszki+jabłko, świeży ogórek, całość z imbirem, cynamonem, posypana twarożkiem i polana rozpuszczonym masłem orzechowym, oraz zmielone siemię lniane(świeże) Kawa czarna

Jako kolacja wystąpiły pierwszy raz robione placki z białej fasoli, mąki owsianej i kalarepy z przyprawami, podane z chrzanem, pesto j.w  a do tego:
*pieczone: cukinia, pieczarki(więcej było), pomidor z płatkami drożdżowymi
*sałatka: pomidor, papryka, oliwki,  słonecznik, prażona cebulka i sałata
*kalafior

Jako tzw. druga kolacja będzie albo bułka z ziarnem albo obwarzanek krakowski z makiem czy sezamem które ostatnio masowo pochłaniam właśnie na ten posiłek. Wiem że pszenne i fee ale jeśli przez tydzień dwa bedę jadł nadmiar tego przecież nie wykituje.. A jem tyle warzyw i owoców że organizm szkodliwości nie wyczuwa.

wtorek, 9 sierpnia 2016

Moji rodzice obchodzą rocznicę ślubu, i nie wypadało by by nic nie dostali od swojego syna dlatego poszedłem do sklepu by im coś kupić i nic nie wpadło mi w oczy dlatego wymyśliłem że dostaną coś naprawdę ode mnie własnoręcznie zrobione gdyż jak wiemy takie prezenty są najlepsze  :).

Na spód(foremka 15 cm)
*ok 8 biszkoptów,
*napar z kawy do nasączenia,

Masa serowa:
*500 g twarogu,
*pół szklanki mleka kokosowego,
*żelatyna zrobiona na proporcję 0.5 l płynu wg opakowania,
*100 g chałwy waniliowej,
*4-5 łyżek cukru pudru.

Polewa truskawkowa:
*2 garstki truskawek,
*pół szklanki mleka kokosowego,
*2 łyżki cukru pudru,
*2 łyżeczki żelatyny.

Do ozdoby:
*3-4 kostki gorzkiej czekolady,
*jeżyny,
*wafle ryżowe,
*orzechy.

Biszkopty moczymy w kawie i układamy w foremce. Składniki na masę serową blendujemy na gładką masę i próbujemy i ewentualnie dosładzamy. Całość wylewamy na biszkopty i odstawiamy do stężenia. Truskawki blendujemy z mlekiem, cukrem i rozpuszczoną żelatyną, po czym wylewamy na stężały ser.
Gotowy ,,wypiek" ozdabiamy wg uznania.

Smacznego:)