Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Social Icons

Popular Posts

Subscribe Via Email

Sign up for our newsletter, and well send you news and tutorials on web design, coding, business, and more! You'll also receive these great gifts:

niedziela, 28 sierpnia 2016

Nie wiem zupełnie jak zacząć ten wpis ani też czy ktoś sobie weźmie coś do serca z niego, ba czy ktoś do kogo jest skierowany pomyśli następnym razem, ale nie oszukujmy się wpis jest skierowany do każdego z nas. Ostatnimi czasy odkryłem zatrważające fakty ile zwierząt ginie na drogach i nie rozumiem wytłumaczenia kierowców że mu ,,wyszło" a dziecko gdyby wyszło to co to samo by mówił? Nie od dziś wiadomo że wielu kierowców jadąc lubi dać pojazdowi w p***e, ale po co ? Ano by zaszpanować, zaspokoić swoją potrzebę adrenaliny, poderwać dziewczyne i tak dalej. Ale z tych potrzeb co wymieniłem można w inny sposób- Lubisz szaleć? zapisz się do klubu samochodowego i wariuj na torze, chcesz adrenaliny? Skocz na bungee lub ze spadochronu. Dziewczynie można również w inaczej zaimponować, choćby zapraszając ją na kolację(ale nie do fastfoda...) Dobra bo rozwjiam tematy poboczne, A o co mi chodzi? Od 2 tygodni mam trasę którą codzień praktycznie przemierzam rowerem i w ciągu tego czasu na asfalcie w tych miejscach zgineły:
*3 koty,
*3 dorosłe jeże i 1 mały,
*2 psy,
*wiewiórka,
A 2 dni temu  prawie mnie by rozjechali(dobrze że było pobocze bez krawężnika to zjechałem). Słuchajcie to statystyki z 2 tygodni. Mam dodać jeszcze zwierzęta które widzę jadąc z rodzicami samochodem do babci 15 km ode mnie? Wystarczy chwila uwagi, cierpliwości i baczności bo nie  wierze że taki jeż wy********ł jak szalony a choćby nawet to widząc zwierzę na poboczu można zwolnić(TRZEBA!!!). No dobra nie dało rady i co? Ano nie zostawiać jak ostatni ch*j zwierzątka czy nie żywego czy pół żywego na środku asfaltu niech go inni mielą pod kołami, tylko wykażmy szacunek i chociaż ściągnijmy go na pobocze, tak niewiele ale wg mnie człowiek został obdarzony przez naturę intelektem by panować nad światem i dbać o niego a nie niszczyć go i nie dbać. 

Co robić w razie wypadku z zwierzęciem kopytnym? 
 oto ciekawy tekst z strony 

Jeżeli podróżując samochodem natkniemy się na dzikie zwierzę przechodzące przez drogę, należy bezzwłocznie zwolnić. Próba ominięcia zwierzęcia kopytnego może skończyć się fatalnie, gdyż zazwyczaj przemieszczają się one w grupach. Jeżeli zwierzę znajdujące się na jezdni zastygnie w bezruchu (zwierzęta nocne często reagują w ten sposób na nagłe, oślepiające światło), konieczne jest wyłączenie długich świateł. Najlepiej jest zacząć „mrugać” światłami i trąbić, by wydobyć zwierzę z zaskoczenia. Należy zwolnić lub się zatrzymać i poczekać, aż zwierzę opuści drogę. Nie próbować manewru wymijania. Jeżeli dojdzie do wypadku ze zwierzęciem, należy pozostawić samochód na poboczu i ustawić za nim trójkąt ostrzegawczy. Ranne zwierzę zazwyczaj jest w szoku, zatem należy unikać zbyt bliskiego podchodzenia lub głaskania. Aby uspokoić zwierzę, powinno się zakryć jego głowę kocem lub innym materiałem. Konieczne jest wezwanie służb, które mogłyby mu udzielić pomocy. W Polsce niestety brakuje całodobowych ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt oraz jednej linii interwencyjnej dla całego kraju, ale jeżeli chcemy pomóc zwierzęciu, powinniśmy zadzwonić do najbliższego weterynarza lub nadleśnictwa – informacji o nich dostarczą nam ww. służby lub infolinie: TP 0118 913 oraz *72913. Warto zapisać numery telefonu do odpowiednich służb na terenie województwa zamieszkania i trzymać je w schowku – taka ściągawka przyda się, gdy będziemy zdenerwowani sytuacją i zapomnimy, co powinniśmy zrobić.

*rocznie statystyki notują ok 100 tyś wypadków z udziałem zwierząt ale nie oszukujmy się faktycznie jest ich wiele wiele więcej. ;(

0 komentarze:

Prześlij komentarz