Trochę mnie nie było ale wierzcie mi czasem człowiek im więcej ma czasu tym więcej go wykorzystuje, a mianowicie w ostatnich dniach już nie opłaca mi się chodzić do szkoły bo nawet książek nie wyjmujemy, jedynie strata pieniędzy na bilet. Fotek trochę zrobiłem więc będę teraz lepił posty i je publikował. :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z powodu iż nigdy nie jadłem pesto ostatnimi czasy miałem ochotę spróbować, jednakże będąc w sklepie sprawdziłem skład gotowej mieszanki i się lekko przeraziłem jak ten ,,prosty" co do składników sos, został ,,chemicznie" wzbogacony. Z tego powodu pośledziłem parę przepisów i w każdym to zazwyczaj były: Coś zielonego, orzechy/pestki, dobry olej, wyrazisty ser, sól pieprz, coś kwaskowatego. Więc ja postanowiłem użyć natki pietruszki, prażonego słonecznika, oleju z orzechów włoskich, sera żółtego ,,gouda", odrobiny soli, świeżo zmielonego pieprzu, octu z czerwonego wina oraz skórki cytryny. Owa mieszanka zaskoczyła mnie smakiem i właściwie nie mam pojęcia czy smakuje jak pesto ale czy smakuje? owszem i to bardzo :).
Składniki:
*3 łyżki słonecznika,
*5 łyżek oleju z orzechów włoskich lub innego nie rafinowanego,
*plaster sera żółtego,
*liście z pęczka pietruszki,
*skórka otarta z połowy cytryny,
*łyżeczka soku z cytryny/octu winnego,
*ząbek czosnku,
*świeżo zmielony pieprz,
*sól do smaku(u mnie wystarczyła skromna szczypta gdyż ser jest wystarczająco słony).
Słonecznik prażymy do momentu wydobycia charakterystycznego zapachu, wrzucamy do pojemnika blendera, do całości dorzucamy resztę składników. Blendujemy na gładko blenderem(ja ręcznym), przekładamy do wyparzonego słoiczka. Teraz wystarczy to zjeść w sposób jaki lubimy najbardziej. Smacznego.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z powodu iż nigdy nie jadłem pesto ostatnimi czasy miałem ochotę spróbować, jednakże będąc w sklepie sprawdziłem skład gotowej mieszanki i się lekko przeraziłem jak ten ,,prosty" co do składników sos, został ,,chemicznie" wzbogacony. Z tego powodu pośledziłem parę przepisów i w każdym to zazwyczaj były: Coś zielonego, orzechy/pestki, dobry olej, wyrazisty ser, sól pieprz, coś kwaskowatego. Więc ja postanowiłem użyć natki pietruszki, prażonego słonecznika, oleju z orzechów włoskich, sera żółtego ,,gouda", odrobiny soli, świeżo zmielonego pieprzu, octu z czerwonego wina oraz skórki cytryny. Owa mieszanka zaskoczyła mnie smakiem i właściwie nie mam pojęcia czy smakuje jak pesto ale czy smakuje? owszem i to bardzo :).
Składniki:
*3 łyżki słonecznika,
*5 łyżek oleju z orzechów włoskich lub innego nie rafinowanego,
*plaster sera żółtego,
*liście z pęczka pietruszki,
*skórka otarta z połowy cytryny,
*łyżeczka soku z cytryny/octu winnego,
*ząbek czosnku,
*świeżo zmielony pieprz,
*sól do smaku(u mnie wystarczyła skromna szczypta gdyż ser jest wystarczająco słony).
Słonecznik prażymy do momentu wydobycia charakterystycznego zapachu, wrzucamy do pojemnika blendera, do całości dorzucamy resztę składników. Blendujemy na gładko blenderem(ja ręcznym), przekładamy do wyparzonego słoiczka. Teraz wystarczy to zjeść w sposób jaki lubimy najbardziej. Smacznego.
skorzystałam, wyszła petarda!
OdpowiedzUsuńdziękuje! :)